Strony

niedziela, 10 kwietnia 2011

Diabeł i Biały Kamień.

Jedną z najbardziej popularnych, uniwersalnych legend, jakie spotyka się niemal w każdym rejonie kraju, jest jakaś opowieść o diable i kamieniu. Bierze się to stąd, że niegdyś nie potrafionono wytłumaczyć sobie istnienia ogromnych głazów, które albo są pozostałością po kształtowaniu się skorupy ziemskiej i wyzierają gdzieniegdzie spod czwartorzędowych osadów, albo są przyniesionymi przez lodowiec głazami z dalekich krain. Na kanwie owej niewiedzy, tajemniczości, powstawały legendy o diabłach i co ciekawe niemal zawsze obok czarta pęta się jakiś kaznodzieja, gdyż tylko on potrafił diabła przechytrzyć.

I my mamy swój diabelki kamień w okolicy, zaupełnie zapomniany i nie oznaczony w powojennych przewodnikach. Przed wojną kamień ów stanowił pomnik przyrody.



Pewnego razu, jak to niegdyś bywało w powszechnym zwyczaju (a może jest tak po dziś dzień), pewien kaznodzieja z Leśnej zwykł zabawiać się i obcować z diabłem. Przyszedł duchownemu do głowy pomysł, aby owemu, zaprzyjaźnionemu diabłu zrobić psikusa. Z moralnego punktu widzenia, był to niecny uczynek, gdyż diabeł stanowił dla kaznodziei źródło informacji o przyrodzie i świecie. Duchowny słynny był ze swojej mądrości i wiedzy, uznawano go za najmądrzejszego człowieka w całej okolicy. Na ludzką wdzięczność nawet diabły nie mogą jednak liczyć, o czym przekonał się bohater naszej opowieści. Kaznodzieja założył się bowiem z diabłem, że przyniesie on dla niego pewien piękny, ogromy, biały głaz z dalekiej krainy i złoży u drzwi kościoła. Musi to zrobić podczas trwania nabożeństwa, inaczej zakład będzie przegrany. I poleciał czart, niesiony diabelską mocą, w dalekie krainy. Chwycił kamień, poderwał go i niestety, spóźnił się. Pomiędzy Świeciem, a Leśną dotarł do niego dźwięk dzwonu, który obwieścił koniec nabożeństwa.  Upuścił więc niepotrzebny już mu kamień, a my na pamiątkę owego zakładu możemy cieszyć się pięknym, acz zapomnianym już pomnikiem przyrody. Warto wskrzesić o nim pamięć.



Biały Kamień to samotna bardzo duża skała krystalicznego kwarcu, który wyłania się spod miąższych osadów trzecio- i czwartorzędowych przywleczonych na stare krystaliczne podłoże przez kolejne lodowce. Mamy więc do czynienia prawdopodobnie z tworem prekambryjskim z czasów, gdy kształtowała się skorupa ziemska. Mnie zapiera dech w piersiach, gdy uzmysławiam sobie, że twór ten góruje w tym miejscu od setek milonów lat i jest świadkiem zmieniającego świata, klimatu, nadchodzenia i ustępowania lodowców, a przy tym zmian krajobrazu.
Dziś, jak wiele takich miejsc w okolicy, został na tyle zapomniany, że próżno szukać o nim informacji w przewodnikach turystycznych czy w internecie. Odnaleźć go można tylko na podstawie przedwojennych archiwalnych map na pd-wsch od Leśnej.






Uwierzcie na słowo, że Biały Kamień jest w istocie białym kwarcem. Przydałaby mu się porządna kąpiel w detergencie. W końcu stoi tu i kurzy się od setek milonów lat :-)

Zobaczyć go można stojącego na wzgórzu pomiędzy Leśną a Świeciem:



Pozycja GPS:
N: 51* 0' 33''
E: 15* 17' 17''

9 komentarzy:

  1. fajnie byłoby zobaczyć ten kamień z sylwetką człowieka - dla obejrzenia skali

    a biały to on rzeczywiście nie jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Na trzecim zdjęciu terenowym, na kamieniu, tak w połowie wysokości, w tej szparze, którą tworzy podstawa i góra, siedzi siedmioletnia dziewczynka. Właśnie dla porównania skali :-) Ma na sobie zielony kubraczek, więc zlewa się z tłem, ale jak się przyjrzysz, jest widoczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz widzę, choć mam oczopląs, jak patrzę - właśnie przyjechałem z Wąwozu Myśliborskiego i się napatrzyłem na wykroty i skały, tyle że grafitowo-zielone

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Wąwóz Myśliborski. Spędziłam tam sporo czasu na praktykach. Obiecuję sobie, że zrobię tam wypad i tak mi schodzi na dobrych chęciach tylko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swojego czasu chciałem tam nawet kupić stary dom/działkę bud., tuż przy wąwozie. Obecnie jednak ciągnie mnie na Żuławy/Mierzeję Wiślaną. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla milosnikow gor i przyrody, Gory Izerskie to prawdziwy raj. Podazam wraz z Toba (ja niestety na razie wirtualnie) na poszukiwanie i odkrywanie nowych i tych zapomnianych szlakow.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś się pogoda zepsuła i nawet przewidują śniegi, zatem chwilowo głębiej i wyżej w góry nie ruszę, pokręcimy się póki co po okolicy :-) Też ciekawie.

    OdpowiedzUsuń